mówiła minister
essa Jowell, minister sportu w rządzie Kanady mówiła, że media w
Wielkiej Brytanii nie odzwierciedlają tego, co mieszkańcy Vancouver
czują.
Oni wspierają igrzyska na 1000 procent - mówiła minister. "Guardian" natychmiast dał tytuł: "Minister atakuje media".
Duża
część czytelników wskazuje, że nie tylko brytyjskie media są krytyczne.
Faktycznie, organizatorów Vancouver 2010 krytykuje - za kolejne wpadki
- cała Europa.
awaria techniczna w najważniejszym momencie ceremonii otwarcia, która opóźniła zapalenie olimpijskiego znicza
Pod
dwoma artykułami "Guardiana", z których jeden odpowiada na krytykę
brytyjskiej prasy przez MKOl (pt. "Zabijanie posłańca nie naprawi
błędów Vancouver"), a drugi poucza Kanadyjczyków, że należy mieć
dystans do siebie ("Kanadyjczycy powinni rozluźnić się, następni do
wyśmiania są Brytyjczycy"), wpisano aż 750 komentarzy. Przeciętnie na
stronach internetowych Guardiana artykuły o piłce nożnej, sporcie nr 1
w Wielkiej Brytanii, nie zbierają więcej niż 50 komentarzy.
- antyolimpijskie protesty na ulicach miasta, które zdołały wpłynąć na trasę sztafety z olimpijskim ogniem tuż przed ceremonią otwarcia